Proponuję Przejażdżkę. Książki o przejazdach i pojazdach

Po raz drugi spotkamy się na naszych warsztatach (tym razem w wakacyjnym, podwórkowym cyklu „Święty Marcin Czyta Dzieciom”) z rezolutną i rozbrajającą
Basią, tytułową postacią „Basi i podróży”.

Myślałby kto, że wyprawa autem w piękne polskie góry, gdzie konie się pasą i potoki szumią, to świetna okazja do napisania dydaktycznego panegiryku na cześć zalet polskiego krajobrazu i wartości turystyki familijnej.

Od miesiąca trwają przygotowania do rodzinnego, świątecznego wypadu w góry. Gdy Basia pakuje najpotrzebniejsze rzeczy (kapcie z pieskami, plastelinę, lizaka od Dziadka Henryka…) pojawia się pierwsza przeszkoda: tata musi zostać w pracy. Rozwiązanie: trójkę zasmuconych dzieci zabierze samochodem mama.

Dalej, jak w porządnym, choć ledwo utrzymującym się w kanonie kina familijnego, amerykańskim filmie o podróżującej autem rodzinie, są już niemal same przeszkody. Prawdę mówiąc, z powodu wizji wyprawy opisanej w książce, niektórym śnią się podob-
ne przygody i przed, i po wycieczce.

Przedmioty nie trzymają się tam, gdzie powinny, bo maja kontakt z ludźmi.
Dzieci nie są „grzeczne”, bo nie mogą.
Samochód nie zachowuje się godnie, bo niby dlaczego.
Mama zachowuje daleko posunięty spokój.

Czytamy „Basię i podróż”, ponieważ opowiadanie przygotowuje i dzieci, i dorosłych
na to, czym prawdopodobnie stanie się wspólna wyprawa najbardziej popularnym
i, zadawałoby się, komfortowym, środkiem lokomocji. Jakie czyhają na wszystkich pułapki, jak radzić sobie z nudą i emocjami; historia jednak nie frustruje, a śmieszy.

Jako drugą książkę będziemy chciały Wam przedstawić coś, co, ze względu na swą objętość i rozmiar tekstu, wydawałoby się pozycją skierowaną dla młodszych dzieci, jednak z uwagi na jakość ilustracji oraz angielskie tłumaczenia, może zachwycić również przedszkolaków.

Kto00

„Kto prowadzi?/Who’s driving?” zilustrował (bowiem przez pierwsze 10 lat zajmował
się jedynie ilustracją dla dzieci) i napisał Belg, Leo Timmers. W tym wydawnictwie najważniejsze są wybitne kolorowe rysunki oraz zagadki, które zawarte są w pytaniach.
I te rysunki nie są ani abstrakcyjne, ani hiperrealistyczne, ani fowistyczne, ani w żaden sposób niewyraźne czy metaforyczne – są po prostu historiami samymi w sobie, humo-
rystycznymi i w pełni zadowalającymi oko młodsze i starsze. Do różnego rodzaju pojaz-
dów zmierzają ochotnym krokiem różne spersonifikowane zwierzaki, poprzebierane
w odpowiednie dla swych hobby, statusu czy profesji, do czytelnika zaś należy odgadnięcie, które z nich trzyma kluczyk do zaparkowanego środka transportu.
I naprawdę, znalezienie odpowiedzi nie musi trwać wcale krótko.

Przepraszam, ale doprawdy zwyczajnie nie mogę czytać książeczek z najbardziej popu-
larnych serii o Kopareczkach Śpioszkach, ze stającymi w gardle rymami i dyskusyjną grafiką. Dzieło Timmersa zaszczyca zaś wszystkich – chłopców, dziewczynki, dorosłych.

Tekstu niewiele, więc zasadny jest angielski, tym bardziej, że można dowiedzieć się,
jak w języku Shakespeara „robi” kabriolet, a jak traktor. Ostatnie pytanie było dla mnie,
nie mogącej się pogodzić z tym, że książka się już kończy, prawdziwym kołem ratun-
kowym.

Sami – na warsztatach w sobotę, 29.7., na naszym Podwórku o 12-ej – zobaczcie, dlaczego!

Maria

Więcej nowych książek o pojazdach w zasobach Biblioteki Domu Bajek:
„Auto Ferdynand”, Janosch, Wyd. Format;
„Co robią auta”, seria „Opowiem Ci, Mamo” Marcin Brykczyński, Artur Nowicki, Wyd. Nasza Ksiegarnia;
„Prawda o tramwajach”, Światopełk Karpiński, Wyd. Muchomor;
„Pracujące pojazdy. Hej ho!” Taro Miura, Wyd. Tako;
„Pracujące pojazdy. Zostaw to mnie” Taro Miura, Wyd. Tako

Spotkanie odbywa się w ramach cyklu „święty Marcin czyta Dzieciom”. Projekt dofinansowano w ramach Konkursu Mikrodotacji Centrum Inicjatyw Lokalnych Poznań 2017.

Fotorelacja z pierwszego spotkania tutaj.

Ilustracje zaczerpnęłyśmy ze stron wydawców oraz zasobów własnych.

 

Proponuję Przejażdżkę. Książki o przejazdach i pojazdach

Dodaj komentarz