O terapeutycznej roli przytulanek z dzieciństwa napisano już wiele…
a największą przyjemność czerpie się z zabawki wykonanej samodzielnie,
dlatego w uzupełnieniu do książki „Sen, który odszedł” wydanego w ramach
projektu Nasza Mała Biblioteka przez Agencję Edytorską Ezop proponujemy
Wam zadanie bojowe: własnoręcznie wykonane przytulanki ze skarpetek!
Dla tych, którzy byli na dwóch odsłonach spotkania z książką sprawa jest jasna – zapraszamy do zapoznania się z dokumentacją zdjęciową na profilu facebookowym Domu Bajek – a tych, którzy nie mogli być z nami zachęcamy do wspólnej zabawy.
Każda szuflada pełna jest skarpetek nie do pracy, albo z dziurką na dużym palcu
czy pięcie, która już może i nadaje się do wyrzucenia, ale dostaliśmy ją na gwiazdkę
od kogoś kogo bardzo lubimy, albo po prostu nam żal. Zgodnie z ideami
upcyklingu warto dawać rzeczom drugie życie! Dlatego do boju Mole Książkowe…
Potrzebne nam będą:
– stare skarpetki, mogą być nie do pary
– igła
– nitka
– watolina bądź wata
– guziki
– oraz opcjonalnie jakieś dodatki wedle uznania i potrzeb 🙂
Skarpetkę tniemy jak na poniższym przykładzie:
Następnie za pomocą igły i nitki zszywamy główkę – wypełniając ją przez mały otwór, który koniec również zaszywamy – i ozdabiamy guzikowymi oczkami oraz noskiem:
Gdy mamy już kocią buzię pozostaje nam zmierzyć się z każdą z czterech łap po kolei:
Na sam koniec pozostaje nam doszycie ogona i główki do tułowia, a potem świetna zabawa samodzielnie wykonaną przytulanką! Oczywiście pomoc Większych Moli Książkowych zapewne tym Mniejszym bardzo się przyda, ale najfajniej jest
gdy jesteśmy razem, a wspólna zabawa to także nauka tego jak tańcuje igła z nitką…
Pozdrawiam – Ania (z kotem Bogdanem)
PS. Wszystkim fanom kotów – tych prawdziwych, przytulanych czy rysowanych – polecam stronę http://www.tokatoka.com/ gdzie znalazłam przepis na skarpetkowego kotka.